Kolejny tydzień z mojego życia miną dość monotonnie. Rano wstawałam, sprawdzałam co u mamy, chodziłam do szkoły, wracałam, rozmawiałam z mamą i spać. Jutro jest ostatni dzień roku szkolnego. Bardzo się cieszę. Może chociaż w ten sposób odrobinę się odciąże. Bardzo kocham moją mamę, ale jej zachowanie zaczyna mnie męczyć. Chyba próbuje sobie zastąpić tatę... Każe mi spędzać ze sobą mój cały wolny czas, nie pozwala wychodzić. Wiem, że bardzo przeżyła zdradę ojce i rozstanie, ale nie musi się na mnie wyładowywać. W Jacku mam jakieś wsparcie, ale oddalamy się od siebie coraz bardziej. Wciąż jesteśmy przyjaciółmi, ale nie ma między nami nic więcej. On niedawno znalazł sobie dziewczynę. Nie znałam jej, ale gdy tylko się spotykaliśmy opowiadał mi o niej i to dość sporo. Mieliśmy dla siebie tak mało czasu, że dziś postanowiłam zacząć pisać pamiętnik, żeby przelać gdzieś emocje, które w sobie skrywam. Wróciłam już ze szkoły i siedziałam teraz z mamą, ale chciałam iść do sklepu papierniczego i jak najszybciej zacząć pisać.
-Mamo ja idę do sklepu, potrzebujesz czegoś?-spytałam w pewnej chwili.
-Musisz iść kochanie?
-Tak mamo. Ale ani się nie obejrzysz a będę z powrotem-powiedziałam z udawanym uśmiechem.
-No dobrze. W takim razie jeżeli możesz kup mi jakąś gazetę lub książkę, żebym miała co czytać.
-Oczywiście-rzuciłam i pospiesznie wyszłam.
Bałam się, że się rozmyśli i zacznie za mną wołać, żebym wróciła, więc przebiegłam pierwszą część drogi. Najpierw weszłam do księgarni "Zielona" i kupiłam mamie pierwszą lepszą książkę poleconą przez ekspedientkę. Później ruszyłam do sklepu papierniczego. Długo nie mogłam wybrać odpowiedniego na pamiętnik notesu, aż w końcu zobaczyłam gruby zeszyt z napisem "Będzie dobrze", który poza tym był biały do samodzielnego zdobienia i miał zatrzask. Był dosyć drogi, ale to nic. Kupiłam jeszcze długopis, który miał ładny tusz i wyszłam. Do domu szłam bardzo powoli. Nie chciałam tam wracać. W pewnej chwili poczułam wibracje w kieszeni. To mama dzwoniła. Musiała zacząć się martwić. Niechętnie odebrałam.
-Halo? Córeczko gdzie jesteś?-spytała zdenerwowana.
-Już blisko domu. Idę-odpowiedziałam.
-W takim razie wracaj szybko, bo się o ciebie martwie. Jest już ciemno-powiedziała szybko.
-Dobrze mamusiu za pięć minut będę-po tych słowach rozłączyłam się.
Przyspieszyłam kroku, bo nie chciałam, by mama wychodziła z domu i mnie szukała. Po kilku minutach byłam w domu.
-Już jestem-rzuciłam.
-To dobrze córciu.
-Zaraz przygotuję kolację-powiedziałam.
-Kolacja jest już gotowa. Pomyślałam, że muszę wziąć się w garść. Przepraszam, że zabraniałam ci wychodzić. Po prostu potrzebowałam towarzystwa. W jednej chwili straciłam najlepszą przyjaciółkę i męża. Pomyśl jak ja się czułam.
-Nie masz za co przepraszać mamuś. Każdy by się tak zachował na twoim miejscu-wzruszyły mnie jej słowa.
Przytuliła mnie i podała mi kolacje. Kiedy zjadłam poszłam do siebie. Nie sprzeciwiła się. Kiedy zamknęłam za sobą drzwi wyjęłam zakupiony pamiętnik i ozdobiłam okładkę. Przede wszystkim na nim pisałam jakieś krótkie hasła. Potrafię ładnie rysowac, więc z tyłu naszkicowałam płaczące oczy. Uważam, że fajnie to wyszło. Później napisałam dzisiejszą datę i opisałam wszystko co sie ostatnio dzieje w moim życiu. Kiedy skończyłam wyprasowałam sobie jeszcze czarną spódniczkę do połowy uda i białą, delikatną bluzkę na jutro do szkoły. Weszłam jeszcze szybko na facebooka, ale nikt sensowny nie był dostępny, więc wyłączyłam kompa i puściłam sobie muzykę. Tak bardzo lubię rap. Słuchając tego zasnęłam.
____________________
Jeżeli to czytacie chciałabym was poprosić, żebyście zostawili komentarzy. Pozytywny lub negatywny. Nawet nie wiecie jaką to daje motywacje do dalszego tworzenia...
Poproszę o nowego posta ;C
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Może jeszcze dziś ;)
Usuń